StronaStartowoLinkowa
StronaStartowoLinkowa
Znajdziesz tutaj przede wszystkim linki do stron internetowych, które zostały posegregowane w różne kategorie (kolumna po lewej stronie).
Ponadto na StronieStartowoLinkowej znajdują się artykuły, w tym artykuły historyczne. Spis arytkułów znajduje się również w kolumnie po lewej stronie.
Na SSL znajdziesz także linki do najbardziej znanych kont pocztowych oraz najświeższe wiadomości PAP z kraju i ze świata a także zgrupowane w jednym miejscu odnośniki do stron z wirtualnymi kartkami i ciekawymi plakatami (patrz prawa kolumna).
Możesz również skorzystać z darmowej bramki SMS oraz wyszukiwarki GOOGLE.
Zapraszam do wpisywania się do księgi gości!!!
Google
inne wyszukiwarki: -ALTAVISTA-YAHOO-SZUKACZ-GOORU-NETSPRINT-LOOK SMART-7METASEARCH-MSN-

-powrót na stronę główną-         - zobacz ksiege gosci-          -dopisz sie do ksiegi-         -(4kB)-         



kontakt ze mną

opinie, uwagi, komentarze

Jeśli chcesz dodać do StronyStartowoLinkowej link do swojej lub innej ulubionej strony - napisz do mnie!

acapella.pl



Półksiężyc a Południowa Wielkopolska
Związki turecko-ostrowskie w okresie I wojny światowej

Pomimo wielu powiązań łączących przedrozbiorową Rzeczpospolitą z Imperium Osmańskim, Wielkopolska i Turcja stanowiły - z racji swojego położenia geograficznego - odległą dla siebie egzotykę. Także w okresie zaborów mieszkańcy nizin nad Wartą niewiele wiedzieli o owym , leżącym na trzech kontynentach cesarstwie, które nigdy nie uznało rozbiorów Polski i przez cały XIX wiek czekało na "posła z Lechistanu". Okazji na poznanie oblicza Imperium Osmańskiego Wielkopolanie na dobrą sprawę wówczas jeszcze nie mieli. Prawdziwą szansę na zmianę tego stanu rzeczy stworzyła dopiero I wojna światowa.

29 października 1914 roku tureckie okręty "Sultan Selim Yavuz" i "Midilli" zaatakowały rosyjskie porty na Półwyspie Krymskim. 3 dni później ambasadorowie Francji, Wielkiej Brytanii i Rosji opuścili Stambuł. Tym samym Turcja włączyła się do I wojny światowej, stając po stronie Niemiec i Austro-Węgier. Mimo iż wojska sułtana walczyły na odległych o Wielkopolski frontach: Na Półwyspie Synaj, na Kaukazie i w Mezopotamii, to również nad Wartą owe zmagania wywierały pewien oddźwięk. Turcja była wszak sojusznikiem Niemiec, a to w ich granicach leżała wówczas Wielkopolska. To turecko-niemieckie braterstwo broni przeciw wspólnym wrogom (Rosji i Wielkiej Brytanii) było doskonałym bodźcem do lepszego poznania przez mieszkańców Rzeszy sojusznika znad Bosforu. A dodać trzeba, że nie wszystkie osmańskie oddziały walczyły na tak odległych od pruskiego zaboru frontach. W 1916 roku wojska sułtana pojawiły się bowiem także na ziemiach polskich - w Galicji, w celu wzięcia tam udziału w walce z Rosjanami. Że nie był to udział symboliczny, świadczy list Józefa Iwickiego, Polaka służącego w armii niemieckiej z 2 maja 1917 r. Iwicki przejeżdżając wówczas przez Galicję zauważył: "Wszędzie tu leży wiele wojsk tureckich. Napisy niemieckie, polskie i tureckie z zagadkowymi zawijasami (...)"
Do Wielkopolski (wówczas zwanej oficjalnie Provinz Posen - Prowincja Poznańska) tureckie oddziały nie dotarły. Niektórzy jej mieszkańcy mieli jednak okazję - służąc w niemieckich oddziałach stanowiących wsparcie dla armii tureckiej - odwiedzić ziemie sułtana i obszary z nimi graniczące. Jednym z nich był Stefan Smuroński, który na pocztówce wysłanej z Macedonii do siostry w Krotoszynie napisał (zachowano oryginalną pisownię): "(...) ja zem teros jest w Macedoni. Tu ciepło jest jak unos latem (...)"
Poznańczyków walczących na egzotycznych frontach było oczywiście stosunkowo niewielu, ale znaczny wzrost zainteresowania Imperium Osmańskim i jego wojenną sytuacją ogarnął szerokie rzesze mieszkańców Wielkopolski. Sukcesami tureckiego oręża dużo bardziej pasjonowała się niemiecka ludność Prowincji Poznańskiej; wszak Imperium Osmańskie było w tej wojnie sojusznikiem Rzeszy. Zainteresowanie to podsycane było przez władze, których zamiarem było przybliżenie społeczeństwu egzotycznego sojusznika. Nie jest przypadkiem, że 30 kwietnia 1916 r., z okazji tureckiego zwycięstwa nad Brytyjczykami pod Kut al Amarna w Ostrzeszowie załopotały niemieckie flagi i to zarówno na budynkach państwowych jak i prywatnych. W ten sposób miasto to uczciło jedno z największych tureckich zwycięstw w I wojnie światowej. Flag nie zabrakło zapewne tego dnia także w Ostrowie. Ale nad Ołobokiem w ramach zbliżenia z sojusznikiem znad Bosforu posunięto się znacznie dalej. Jak pisała ukazująca się tu prasa ("Ostrowoer Anzeiger zugleich Kreisblatt für den Kreis Ostrowo"): "Turcja niewątpliwie posiada naszą gorącą sympatię, a sojusz w wojnie światowej doprowadził do związku Turków i Niemców, który wykracza poza braterstwo broni. Bliskie stosunki, które tworzą się na płaszczyźnie gospodarczej, a co za tym idzie i społecznej, wymagają silniejszego zajęcia się tym muzułmańskim cesarstwem i lepszego niż dotychczas to czyniono poznania kraju i jego mieszkańców."
Temu "lepszemu poznaniu" służyć miały zorganizowane w roku 1917 wykłady, wygłoszone ostrowianom przez rodowitego Turka. Był nim młodoturecki pisarz, a zarazem inżynier sułtański Santo Bey de Semo z Konstantynopola, znany już w większych miastach Niemiec. Do udziału w wykładach, ilustrowanych pokazami przeźroczy, gorąco zachęcał wszystkich mieszkańców Magistrat Ostrowa, polecając je jako "wysoce interesujące" ("hochinteressant"). Pierwsza prelekcja odbyć się miała 24 lutego 1917 roku. Nie dopisała niestety pogoda, bowiem zima 1917 roku była najmroźniejszą od wielu lat. Gość znad ciepłego Bosforu z pewnością dotkliwie odczuł niskie temperatury panujące w Prowincji Poznańskiej. Śnieg i siarczysty mróz nie przeszkodziły mu jednakże w pojawieniu się w sobotę 24 lutego 1917 w Sali Miejskiej (Stadthalle - dziś Centrum PIK). Dopisała również publiczność, która przybyła wysłuchać wykładu na temat: "Mezopotamia, Armenia i Egipt". Na marginesie dodać trzeba, że zarówno w Mezopotamii, jak i w Armenii - prowincjach Cesarstwa Osmańskiego - trwały wówczas walki, a Egipt od 1914 roku był brytyjskim protektoratem. Temat wykładu miał więc swoją wymowę propagandową.
Sama prelegent nie przypominał słuchaczom typowego cudzoziemca ze Wschodu; władał bowiem całkiem biegle językiem niemieckim i tylko czerwony fez - tradycyjne tureckie nakrycie głowy - przypominało o jego pochodzeniu. Cały wykład - zdaniem jego słuchaczy - był "przemyślany, pouczający i często okraszony humorem". Bogato ilustrowany pokazem przeźroczy i z towarzyszeniem orientalnych melodii w wykonaniu wojskowej orkiestry, pozwolił uczestnikom na poznanie tych odległych od Ostrowa, a pozostających pod władzą sułtana krain. W rezultacie wywarł on na publiczności duże wrażenie i był wielokrotnie przerywany oklaskami. Aplauz wzmógł się zwłaszcza w chwili, gdy Santo Bey przedstawił zebranym aktualną sytuacje panującą w omawianych krainach, w znacznej mierze okupowanych przez Wielką Brytanię, która - jak ujęto to w "Ostrowoer Anzeiger" - "z "przyjaźni" do Turcji zrabowała więcej i dużo bogatszych krain niż Imperium Osmańskie utraciło w wyniku wojen (...)" Gdy na dodatek prelegent wskazał na "wierny sojusz Turcji z Niemcami, które ze swoim wzorowym porządkiem i znakomitą organizacją na wszystkich obszarach, są dla Turcji wzorem i nauczycielem", owacja zgromadzonych w sali Niemców sięgnęła zenitu.
Sukces, jakim zakończył się lutowy wykład, władze miejskie postanowiły powtórzyć. Już na odchodnym 24 lutego 1917 Santo Bey poinformował słuchaczy, iż po Wielkanocy wygłosi następną prelekcję, tym razem na temat: "Turecka kobieta i życie rodzinne". Wszystko po to, aby jeszcze bardziej przybliżyć ostrowianom państwo sułtana i jego mieszkańców. Ów ponowny wykład nastąpił w środę 11 kwietnia 1917 roku. Jego temat został jednak nieco zmieniony i ostatecznie brzmiał: "turecka kobieta i tureckie zwyczaje". Pomimo podobnej jak uprzednio oprawy - z pokazem przeźroczy i melodiami w wykonaniu wojskowej orkiestry, którą dyrygował Pörsel, w powszechnym odczuciu drugi wykład zawiódł nieco oczekiwania publiczności. Stał on bowiem na dużo niższym poziomie niż jego poprzednik. Zebrani zauważyli zwłaszcza dużo słabsze przygotowanie Santo Beya do wystąpienia oraz jego znacznie gorszą wymowę, która nie była już tak płynna jak w lutym. Poza tym pewien nieład wkradł się do przeźroczy, w wyniku czego nie zawsze pasowały one do poruszanych przez tureckiego inżyniera kwestii.
Mimo tych niedociągnięć, również kwietniowy wykład spotkał się z zadowoleniem słuchaczy. Stanowił on bowiem swoiste dopełnienie swojego lutowego poprzednika. Obydwa spełniły zresztą swój cel; dla znacznej części ostrowian Turcja przestała być nieznanym, odległym, egzotycznym krajem. A wiedza przekazana w lutym i kwietniu 1917 roku przez sułtańskiego inżyniera przynajmniej w niektórych umysłach przetrwała zapewne nad Ołobokiem dłużej niż sojusz turecko - niemiecki, który rozpadł się jesienią 1918 roku.

Maciej Kowalczyk

napisz do autora








OGŁOSZENIE:

Poszukiwania genealogiczne

Genealogische Forschungen


Poszukiwania genealogiczne
Sporządzanie rodowodów
Wywody przodków i potomków
specjalizacja: Wielkopolska
tel. 0 607 690 426
e-mail: ferrifaber@wp.pl

Genealogische Forschungen in der ehemaligen Provinz Posen
Ahnentafel
Tel. + 48 607 690 426
E-mail: ferrifaber@wp.pl
strona internetowa
SPRZEDAM:

RECORDER

PVW - 2800 P

BETACAM - SP

szczegóły tutaj
Wiadomości z kraju i ze świata:


A może wyślesz komuś wirtualną kartkę?


SONDA
Czy podoba się Tobie nowy wygląd strony?

tak
nie


Modne Linki

Poszukiwania genealogiczne

Strona o mnie - allegro (dominikazur) i moje aktualne aukcje

This template was provided free by  www.websitefreebies.net  where you can build a totally free website!